Wiem, że nie zawsze łatwo
Podejść do kogoś z opłatkiem
Czasem jest się w oddaleniu
A czasem w czyimś życia cieniu
Czasem tak nagiąć kark trudno
Gdy ma się duszę brudną
I zdobyć się na odwagę
I wymaganą ogładę
Czasem jest się niewidomy, głuchym
Brakuje pokory i skruchy
A przecież to tylko opłatek
Jednak z tym majestatem
Kawałek białego
chleba
Traktować należnie go
trzeba