Ukrywają
się w cieniu bladością zasmucone
Pokornie
milczące, nawet zawstydzone
W
pamięci pocałunków, dotyków swoich dłoni
Niczym
motyl co skrzydła w odpoczynku skłoni
Muśnięć
nieśmiałych niby przypadkowo
I
rzęs, które mrugały wilgotnie ażurowo
Dłoń
gładząca włosy, w czoło pocałunek
Uśmiech
prosto w serce ulgą na frasunek
Kosmyk
jasnych włosów za ucho zatknięty
Każdy
gest czułości przyjęty jak święty
Wszystko
to w pamięci i jakby pod kloszem
Pamięć
to jest wszystko, o nic już nie proszę
Ukrywają
się w cieniu bladością zawstydzone
Najbliższe
memu sercu miłości niespełnione