W moim domu okna są blade
Bezwstydnie odsłaniają rzeczywistość
Kołyszących się z wiatrem nagich drzew
Ludzie chodzą ze spuszczonymi głowami
Patrząc na czubki butów gryzących chodniki
Samotność chowa się w zaułkach
A krew z ostatniego promienia słońca
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz