Dużo marzeń

Spełnianie marzeń jest niebezpieczne.  Spełnia się i co ? Można umrzeć. Tak jak w tym powiedzeniu – Zobaczyć Neapol i umrzeć.  Zobaczyłam Paryż. Spełniłam marzenie i stanęłam nad grobem Morrisona. Nieważne, że sam grób trochę rozczarował. Ważne, że spełniłam marzenie. Dwa miesiące po tym byłam tak bliska śmierci jak nigdy dotąd. Byłam niemal już po drugiej stronie. Wszystkie kolejne poprzednie „razy” też były ciężkie ale przed nimi nie spełniałam swoich marzeń. Czy mogę jeszcze mieć marzenia?  Pewnie tak ale już zawsze będę miała mocne obawy przed ich spełnianiem.  Niech sobie już zostaną niespełnione, w sferze wyobraźni. Na te święta życzę wszystkim spełniania marzeń bez lęku lub posiadania ich na tyle dużo aby ciągle mieć co spełniać.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz