Jestem uzależniona
Balansowanie na krawędzi życia , odmienne stany świadomości bez których nie sposób tworzyć , myśleć , zauważać piękno wśród plugastwa świata. Nawet nie wypada długo żyć tym co przekraczają próg nirwany , doświadczają bólu nieznanego maluczkim , zachłysnąwszy się sławą nie znajdują w pospolitości miejsca dla siebie, tym którzy poznali tajemnicę istniejącej w nich granicy cieni. Bo gdy żyją długo tracą ten pazur niezbędny by w pamięci ludzi być uzależnieniem. Uczucie wyobcowania naciągające się niczym guma tym bardziej im większe osiagali sukcesy. Gdy dochodzili na szczyt czym prędzej chcieli z niego uciekać , bo szczyt okazał się ohydną komerchą , nieczystą grą , walką o szmal wytwórni płytowych. I uciekali w głąb siebie , w stany zamroczenia , bo maszynki produkującej sławę nie można zatrzymac , kiedy się ją już raz nakręci. Zbyt wrażliwi by żyć .
Jestem uzależniona od węży na pustyni , od jeźdźców burzy , aż po kres gdy :
„To już koniec, moja mała
Koniec, moja jedyna, koniec
Przykro mi uwolnić cię
Ale i tak nigdy nie pójdziesz za mną
To już koniec śmiechu i niewinnych kłamstw
Koniec nocy, w które próbowaliśmy umrzeć
To już koniec”
Koniec, moja jedyna, koniec
Przykro mi uwolnić cię
Ale i tak nigdy nie pójdziesz za mną
To już koniec śmiechu i niewinnych kłamstw
Koniec nocy, w które próbowaliśmy umrzeć
To już koniec”
Jestem uzależniona od tego , że
„Najlepszy dzień jaki kiedykolwiek miałem był wtedy, gdy nie nadeszło jutro”
i
„Jeśli nie masz nic przeciwko temu to chciałbym wybuchnąć
Jeśli nie masz nic przeciwko temu to chciałbym stracić
Jeśli cię to nie obchodzi to chciałbym odejść
Jesli nie masz nic przeciwko temu to chciałbym oddychać „
Jestem uzależniona od:
„Gdy rutyna boleśnie kąsa, a ambicje są małe
Uraz się zwiększa, lecz emocje nie rosną
A my się zmieniamy i wybieramy różne ścieżki
Miłość, miłość ponownie nas rozdzieli „
Uraz się zwiększa, lecz emocje nie rosną
A my się zmieniamy i wybieramy różne ścieżki
Miłość, miłość ponownie nas rozdzieli „
Dziś jest 28 rocznica śmierci Iana Curtisa , 5 kwietnia była 14 rocznica śmierci Kurta Cobeina , Morrison zmarł w lipcu. A ja jestem uzależniona od psychodelicznych nastrojów jakie po sobie zostawili pozwalające mi oderwać się od rzeczywistości i od ostatnich słów Kurta
„ POKÓJ < MIŁOŚĆ < EMPATIA”
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz