Każdego dnia coś w nas umiera
Każdego dnia coś w nas umiera. Czasem jest to miłość , czasem umieraja w nas nałogi , czasem umiera w nas piecza nad dorosłymi dziecmi , które wyfruwają z gniazda , praca , którą tracimy lub po prostu przechodzimy na emeryturę. Wszystko co w nas umiera wymaga żałoby czyli okresu pogodzenia się z zaistniałą sytuacją . Gdy kurczowo trzymamy się tego co powinno odejść bo tak jest życie zbudowane , czujemy się nieszczęśliwi , nie robimy miejsca na „nowe” , któro czeka za progiem. Inna sprawa czy to co ma prawo umrzeć w nas przyżyliśmy w pełni , czerpiąc z tego najwięcej , czy nie pozostaje jakiś niedosyt , mysl , że gdybyśmy mieli więcej czasu to zrobilibyśmy coś lepiej , żylibyśmy bardziej otwarcie w danym środowisku , rodzinie . Niestety zamykamy się w sobie , cierpimy w milczeniu , w przeświadczeniu , że i tak nikt nas nie zrozumie . Najdłużej nosimy żałobę po straconych nadziejach , rozczarowaniach , zawiedzonych oczekiwaniach , które bolą niewybaczalnym piekącym bólem i tylko jak wiadomo czas może je uleczyć . Czytałam kiedyś książkę o mężczyźnie któremu wyrokiem lekarskim zostało kilka miesięcy zycia . Pierwsza ujawniła się niewiara , dotycząca ewentualnego błedu w wynikach badań . Kolejnym etapem był bunt . Dlaczego ja , przecież mam plany , marzenia , byłem pewny , że tyle jeszcze przede mną , że mam czas . Później przyszedł etap pogodzenia się z losem i obmyślanie strategii przeżycia czasu jaki mu pozostał w najbardziej pełny sposób . Zrobił sobie rachunek sumienia , wyliczając wszystkie za i przeciw udanego życia , wykorzystane i zmarnowane szanse . Przypomniał sobie trwoniony bezmyślnie czas , za który w obecnej sytuacji oddałby wszystko. Niemalże matematycznie zliczył krople zmarnotrawionej spermy.
O ile czujemy większy wewnętrzny spokój , kiedy potrafimy pogodzic się z czymś co jest nieuniknione , kiedy porzucimy bunt i zaczniemy wykorzystywać każdą chwilę życia , doceniać swoje zmarszczki ze świadomością że każda z nich to doświadczenie uśmiechu lub bólu . Jakże trudno wybaczyć gdy ktoś zrobi nam krzywdę , lecz o wiele trudniej wybaczyć sobie kroki drogi życiowej , które okazały się błędem . Pogodzić się ze sobą , pogodzić z innymi bo nigdy nie wiemy czy będziemy na to mieć czas . Dać sobie prawo popełniania błędów , dac szanse ich naprawienia nie krzywdząc przy tym innych osób. Jeśli ktoś zrobić Ci krzywdę pomyśl jaki musial być wtedy słaby , samotny , przepełniony wewnętrzną frustracją by posunać się do takiego kroku. Być może on tego nawet nie rozumie co zrobił. Ileż bardziej musiał czuć się nieszczęśliwy od Ciebie . Pogodzenie się z taką oceną sytuacji wypełni nas spokojem , na przyszłość zaprocentuje większą siłą . Pozwolimy by to co musi w nas umrzeć umierało dostojnie .
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz