Moje wspomnienia stanu wojennego
Nowa Huta wybudowana na obrzeżach Krakowa jako miasto , symbol rozkwitu klasy robotniczej . Napływali tu ludzie z całego kraju widząc dla siebie szanse na lepsze życie . Przyjechałam do Nowej Huty , a raczej zostałam przywieziona majac trzy lata . Mieszkałam w odległości jednego przystanku tramwajowego , autobusowego od kombinatu . Pomiędzy osiedlami mieszkalnymi a obecnym HiLem stworzono ośrodek sportu i rekreacji , czyli sztuczny zalew z wypozyczalnią rowerków wodnych , obok baseny , gdzie w ciepłe dni nowohucianie mogli spacerować . Tuż za zalewem płynęła Dłubnia . Tam często będąc podlotkiem chodziłam wiosną na bazie . W dniu ogłoszenia stanu wojennego moja mama niczego nie świadoma jak co dzień rano i również w niedziele poszła do pracy . Pracowała na kombinacie w stołówce , wychodziła o 5 rano , zaczynała prace o 6 . Ja obudziłam się około 7 , 8 , dokładnie nie pamiętam . Na 10 byłam umówiona z koleżanką , miałyśmy iść razem do kościoła . Pogoda za oknem , któro wychodziło na część wewnętrzną osiedla nie wskazywała niczego niepokojącego , ot zwyczajny grudniowy dzień . Nie miałam zwyczaju od samego rana włanczac ,, gadających pudeł „ , wiec po zjedzeniu sniadania , wykonaniu toalety , ubraniu się wyszłam na umówione spotkanie . Na ulicach było jakoś cicho , ludzie szli jakby ze spuszczonymi głowami , wtedy tego nie rozumiałam . Koleżanka również nie miała pojecia o tym co się stało . Moją ówczesną parafią była arka oddalona około 1,5 km . Jakież było nasze zaskoczenie gdy doszłyśmy i na miejsce i dowiedziałyśmy się o wybuchu stanu wojennego . Nikt z nas nie wiedział , co to tak naprawde oznacza . Słowo wojna kojarzyło nam się z wojną drugą światową . Wróciłam do domu i czekałam na mamę przerażona . Gdy nie wróciła o zwykłej porze jej powrotu , a nawet kilka godzin później odchodziłam od zmysłów . Wyszłam na klatke by z klatkowych okien móc cokolwiek zobaczyć . No i zobaczyłam kolumnę czołgów jadących koło zalewu . Mama wróciła późną nocą , nie chciała nic powiedzieć co działo się pod kombinatem , wracała na nogach , gdyż komunikacja była zupełnie wstrzymana ale wróciła cała i zdrowa tylko bardzo smutna .Nie widziałam czy następnego dnia mam jechac do szkoły , która mieściła się w okolicach Bieżanowa . Wyszłam na przystanek , stało na nim mnóstwo ludzi , komunikacja nie działała , wszedzie było pełno zomowców ubrojonych po zęby z tymi ich tarczami . Pierwsze dni stanu wojennego to był ogromny chaos . Mówiło się , że pod kombinatem ludziom każe się nago kłaśc na śniegu i zmusza d podpisania mobilizacji . Potem na pasterce w moim kosciele milicja puściła gaz . Różne są opinie z jakimi spotykamy się o tych wydarzeniach , słyszy się nawet , ze stan wojenny uratował nas przed inwazją radziecką ale dla mnie będzie to zawsze dramat człowieczeństwa przy zastosowaniu przemocy ludzi mających władze nad innymi ludźmi . A rodziny ofiar , Włosika , Przemyka , poległych na ,, Wujku „ i wielu innych , których liczba dotąd nie jest określona , nigdy nie pogodzą się z tym w jaki sposób ginęli ich bliscy i ja też jakoś nie mogę się z tym pogodzić. A jak Wy zachowaliście w pamięci ten dzień ?
„Za słowa kłamstwem splugawione
Za mundur bratnią krwią splamiony
Za ręce rozłączone
Za naród głodem umęczony
Za oczy dziecka przerażone
Obnoś swój tryumf w partyjnej chwale
Naród dziękuje ci generale
Za pogrom braci bez litości
Za honor wojska zbeszczeszczony
Za mękę strasznej bezsilności
Za ból rozłąki z mężem żony
Za łzy i rozpacz samotności
Ciesz się, żeś działał tak wspaniale
Naród dziękuje ci generale
Za połamane pałką kości
Za koszmar walki brata z bratem
Za nienawiści siew i złości
Za to, że żołnierz stał się katem
Za znów zdławiony świt wolności
Pomnik twych zasług wzniosłeś trwale
Naród dziękuje ci generale
Za nałożone znów kajdany
Za zbrodnię łagrów w polskiej ziemi
Za fałsz przemówień wyświechtanych
Za podłość zdrajców między swemi
Za język prawdy zakazany
Wypnij na Kremlu pierś po medale
Naród dziękuje ci generale
Naród śle dziś podziękowania
Żeby ci legły jak kamieniem
Przyjmij je śpiesznie bez wzdragania
Może obudzą twe sumienie
Bo generale nie znasz godziny
Gdy przed Najwyższym Dowódcą Świata
Złożysz ostatni raport za czyny
Z piętnem Kaina – krwią swego brata. „
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz