Musze napisać o s@motności

Premiera filmu wypada na dzień dziesiejszy o czy trabią wszystkie media , bilbordy kłuja po oczach piękną sceną namiętności i co ja moge dodać od siebie .W książce uderzyło mnie wyeksponowanie imienia bohatera , och Jakubku , Jakubku i zupełne pominięcie imienia bohaterki . Panie Wiśniewski czy to nie jakiś rodzaj szowinizmu , jak można uczynić kobiete tak bezimienną . No pieknie że miliony czytelniczek szeptały do poduszki ,, ja chce takiego Jakubka ” a czy jakiś czytelnik chciał JĄ ? Nadanie jej imie Ewa w trakcie adaptacji filmowej to juz przesada . Żeby chociaż Marta albo nawet Małgorzata ale Ewa ? Zastanawiałam się nieraz czy pan Wisniewski nie zrobił krzywdy mimowolnej kobietom . Marzą teraz bidulki o swoim prywatnym , takim picuś glancuś Jakubku zamiast pamietać ze facet to ma pachnieć wódą , cygarem i przekleństwem na ustach .Jakie tam masowanie stóp bez podtekstu erotycznego tylko dlatego że kobieta ma okres. Życie twarde jest szczególnie dla kobiet. I ci panowie którzy pokusili się o przeczytanie ksiązki a potem przed swoimi kobietami próbujący wykrzesać z siebie choć namiastkę Jakubka, a niech baba ma , może doceni jak się staram. A bo to baby potrafia docenić cos co nie jest fikcją zupełną a życiem ? Potrafią ale nie bezpośrednio po przeczytaniu samotności. Każdy kto przeżył romans internetowy lub chociaż oddawał sie lubej zabawie w flirtowanie , znajdował wspólny jezyk z całkiem obcym człowiekiem po drugiej stronie ekranu , przy potencjale wyobraźni czyniąc sobie tego człowieka bliskim utożsamia się z bohaterami Wiśniewskiego . I te retrospekcje o dawnej miłości , o zakochanej zakonnicy , sam miód . Podobał mi się też motyw z mózgiem Einsteina.Świetny pomysł a może jakąś lobotomię ? Powie ktoś że jestem cyniczna. Ależ książka oczywiście że mi się podobała , te pytania tak osobiste zapierajace dech i wymagajace szczerości bezwględnej . Ktoś mi kiedyś cytował całą serie tych pytań wówczas gdy jeszcze nie znałam treści książki ( normalnie Jakubek ) a potem się rozczarowałam że tylko cytował. Bo gdzie mnie tam do Onej jak nawet nie nosze zielonych staników i nie zamierzam bo chce pozostać sobą a nie podróbą literacką czego każdemu życzę gorąco .

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz