Piątek trzynastego

Przesądy są nieodłączną częścią naszego życia . Nawet gdy twardo obstajemy przy swoim , że w nie wierzymy, to zdarza nam się ulegać obyczajom plucia przez lewe ramię lub pukania w niemalowane . Bo jeśli to nawet nic nie pomoże to przecież nie zaszkodzi. Są też przesądy zabawne , są takie , bez których trudno się obejść związane z obrzadkami ślubnymi , maturą , studiami. Moim zdaniem często to jest siła sugestii , wewnętrznego przekonania , że jeśli cos zrobimy to stanie się dobrze a jeśli czegoś nie zrobimy to się to obróci przeciwko nam. Nic dobrego nie spotka nas w piątek, trzynastego – tak czasem myślimy i wg „Potęgi podświadomości” , gotowi jesteśmy w to wierzyć , na każdym kroku rozglądając się za pechem , który przecież „powinien” nas dopaść w tym dniu. Niechęć do trzynastki pochodzi prawdopodobnie ze starożytnej Babilonii, gdzie istniał system liczbowy, oparty na cyfrze 12, uważanej za świętą. Posługując się nim, opisano porządek świata – było 12 miesięcy w roku, 12 godzin dnia i nocy, 12 znaków zodiaku. Następująca po dwunastce trzynastka stała się symbolem zniszczenia tego, co doskonałe. Potwierdzenie tego znajdujemy w mitologiach wielu kultur: choćby Judasz, trzynasty uczestnik Ostatniej Wieczerzy staje się zdrajcą. Piątek zaś jest tym dniem tygodnia, w którym nastąpiło największe dla chrześcijan nieszczęście – ukrzyżowanie Chrystusa.
Oto kilka przykładów tego co przynosi pecha :
Stłuczone lustro – Ma oznaczać siedem lat nieszczęść! Przesąd wiąże się z przekonaniem, że odbicie w lustrze jest magiczną kopią tego, kto w nie patrzy. Uszkodzenie zwierciadła oznacza zatem skazę na duszy człowieka. Czarny kot na drodze – W średniowieczu wierzono, że czarownice nie rozstawały się z kotami. Pojawienie się kota (zwłaszcza czarnego) oznaczało zatem diabelską chęć przecięcia człowiekowi drogi do i z kościoła, a więc jego więzi z Bogiem.
Przejście pod drabiną – Przesąd ten ma źródło w zwyczaju stawiania bardzo wysokich szubienic. Zawieszenie sznura, a potem zdjęcie nieboszczyka wymagało użycie drabiny. Przejście pod nią zbliżało więc do śmierci!
Witanie się przez próg – Za progiem w ciemnościach nocy mogła czaić się banda opryszków. Znacznie rozsądniej więc było nie zapowiadanego gościa obejrzeć najpierw w świetle (w otoczeniu zbrojnej służby) i na własnym terytorium.
Życzenie powodzenia – Ten stary przesąd wiążę się z przekonaniem, że życzenie szczęścia – za sprawą zazdrosnych bogów – powoduje jego odwrotność, czyli niepowodzenie. Stąd trzeba życzyć „na odwrót”: na przykład „połamania nóg” komuś, kto jedzie na narty. To zapewni mu szczęście.
A to te , które przynoszą szczeście :
 Spotkanie kominiarza – Fachowca opiekującego się kominem uważano za opiekuna domowego ogniska.
 Przybicie podkowy – Wierzono, że podkowa przynosi szczęście, gdyż przypomina rosnący sierp księżyca. A księżyc był symbolem płodności i pomnożenia wszelkiego szczęścia.
Odpukiwanie w drewno – Pukając w niemalowane drewno uniemożliwiamy zawistnym złym demonom podsłuchiwanie, o czym mówimy, i zaszkodzenie nam.
Czterolistna koniczyna – Przynosi szczęście, gdyż pochodzi z raju. Kiedy Adam i Ewa zostali wygnani z rajskiego ogrodu, zabrali ze sobą na pamątkę właśnie czterolistną koniczynę. Dziś wystarczy ją tylko znaleźć!
Wstanie z łóżka prawą nogą – W starożytności prawą nogę uważano za symbol całego człowieka. Lewa strona ciała miała opinię „złej”. W dawnym Rzymie przed wejściem do bogatego domu stał służący, którego jedynym zadaniem było pilnowanie, by gość przekraczał próg prawą stopą.

Jest ich oczywiście o wiele więcej i nie sposób wszystkich wymienić. Mysle , że to wszystko rozbija sie o psychologiczne podloze wiary w tego typu bodzce i najlepiej kierować się zdrowym rozsądkiem i zachowac dystans .

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz