W ramach dźwigania się z kolan

W ramach terapii niekoniecznie wstrząsowych obejrzałam ostatnio kilka filmów. Co ja będę dla siebie zatrzymywać wrażenia , mogę się podzielić. Tym bardziej, że dzielenie się dobrem często stawiałam sobie w programie zadań pilnych. Tak więc bardzo polecam , z naciskiem na polecam „Elegię” powstała na podstawie powieści Philipa Rotha „ Konające zwierze”.  Poza komediami romantycznymi i melodramatami bardzo niewiele powstalo sensownych i pozbawionych banału , filmów o miłości. To jest właśnie taki film. Młoda dziewczyna zakochuje się z wzajemnością w o pół wieku starszym mężczyźnie. Byłby to może banał , tylko , że to ona jest stroną bardziej dojrzałą w tym związku. Zakończenie zaskakuje ale nie będę wam go opisywać bo liczę , że dacie się namówić. Postanowiłam w związku z tym poznac trochę twórczość Rotha od najbardziej poczytnej jego powieści , moim zdaniem dość średniej , co potwierdza tylko konflikt mojego gustu z gustem krytyków. Jednak dobrnę do końca, gdyż nie kaleczy to zbyt boleśnie mojej chęci poznania ciągu dalszego.
Inny , milutki , cieplutki filmik rodzimej produkcji to „ Rozmowy nocą”. Polecam na jesienny wieczór by się ogrzać. Kobieta jak niczego na świecie pragnie mieć dziecko. Związki z facetami jakie nawiązuje są blade i nie rokujące wiec daje ogłoszenie do prasy o poszukiwaniu dawcy. Wśród wcale nie specjalnie licznych ochotników zgłasza się taki męski „cud” natury. A potem , no potem wszystko prawie jak w bajce tylko przecież należy trzymać się planu i to komplikuje spontan uczuć. Oczywiście wszystko się kończy pięknie, dobrze i szczęśliwie aż miło.
Trzeci z filmów to „Mama Mia”. Jako dziecko uwielbiałam piosenki Abby , jako dorosła uwielbiam Meryl Streep. Wszystkie jej przepiękne kreacje , szczególnie moja ulubiona w „ Domu dusz”. A tutaj fabuła cieniutka , że aż zgrzyta w głowie , tania , że aż szkoda ale dla samej aktorki  i muzyki film wart zobaczenia, co również polecam.
A poza tym moi drodzy żyję , zmagam się , usiłuję układać nie zawsze dopasowane fragmenty puzzli życia. Znajduję środki wyrazu w licznych rozmowach oraz życzliwość zawsze zauważaną i docenianą. Lecz wybaczcie mi proszę czasowy brak śmiałości wobec myśli pokornie się skłaniających. Gdyby kiedyś dopadło was coś podobnego to istnieje na to pewien sposób. Ból fizyczny sprowokowany czymkolwiek , ćwiczeniami , jednostajną pracą która powoduje przejmujący ból pleców , a może nawet ciasne buty. Organizm nie przyjmuje dwóch źródeł bólu i fizyczny jest lekarstwem na chorą psychikę. Ja to wiem od bardzo , bardzo dawna. Wy pewnie też. Poza tym można jeszcze obejrzeć jakiś dobry 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz