Jestem martwą naturą,której żaden malarz nie odważył się namalować

 

 Dostaliśmy pewien prezent od losu, bardzo cenny prezent, dzięki któremu możemy kształtować swoją rzeczywistość. Budować i tworzyć nasze przestrzenie, nadawać im barwy, zapachy i smak. Jednocześnie stawia to nas przed dużą odpowiedzialnością bo odnosi wpływ na całe nasze otoczenie. To nasza Wolna Wola. Wybór. Dzięki niej dobieramy przyjaciół lub unikamy ludzi, z którymi nam nie po drodze. I byłoby być może to sielankowo piękne gdyby nie szereg ograniczeń, wpajanych od dzieciństwa i tych nabytych doświadczeniem. Od najmłodszych lat wmawiają nam co nam wolno a czego nie, co powinniśmy myśleć, kiedy się śmiać a kiedy nie, kto jest dobry a kto zły, kim powinniśmy się stać w życiu a kim absolutnie nie. Wartości przekazane przed laty naszym rodzicom później trafiają do nas. Następnie przechodzimy  system edukacji, który ma na celu zrobić z nas armię posłusznych obywateli swojego państwa. Cała masa złych wzorców w mediach, ulicach, wśród ludzi. Niekończący się atak na nasza podświadomość która kieruje naszym życiem. Młody człowiek jest w tym całkowicie zagubiony, gdy z każdej strony jest atakowany cudzymi poglądami. A tymczasem  niemal każda nasza decyzja ma wpływ na innych. Dobrze jeżeli jest przemyślana, jeżeli jest świadoma, jeżeli nie jest narzucona i wymuszona, jeżeli nikt przez nią nie ucierpi. To się nazywa Odpowiedzialność. Owszem, czasem wybiera się „mniejsze zło” ale tak naprawdę pakując się w jakaś sytuację, trzeba sobie zdawać sprawę z konsekwencji. Czasem też warto się zastanowić nad perspektywą zanim dokona się wyboru pod wpływem emocji. Zatem czy ta Wolna Wola tak naprawdę jest wolna? Wielokrotnie tak w pewnym zakresie własnych norm. Wciąż możemy wybierać z kim chcemy, gdzie chcemy i jak chcemy. I nikt nie może nas do niczego zmusić. Wciąż możemy kierować się swoim rozumem i sercem. Wciąż nawet możemy popełniać błędy choć już nie możemy spodziewać się takiej lub innej ich bezkarności. Wolność ma swoją cenę.


Tak dla przypomnienia. To zdjęcie zrobiłam kilka lat temu z mojego balkonu nastawiając aparat na szybką migawkę. Kometa jak co rok obdarza nas deszczem perseidów. Niech wam się spełnią wszystkie życzenia wypowiadane najbardziej cicho i w sobie. 

1 komentarz:

  1. Zawsze ją miała. Cenę. I mniejsze lub większe ograniczenia. Konsekwencje, ale również możliwość ich naprawienia. Notka mi przypomniała taką sytuację, jak byłam mocno zaskoczona, kiedy wychowawczyni Tuśki w klasie 1-3 raz do mnie zagadnęła i powiedziała, że córka nie powinna przyjaźnić się z jedną dziewczynką. Byłam w szoku. Dziewczyny być może już się tak nie przyjaźnią, ale razem były z dzieciakami w tym roku na wakacjach. I koleżanka zawsze się dobrze uczyła i nie z rodziny patologicznej.
    Niech Ci się spełnią wszystkie marzenia! :)
    Ściskam mocno.

    OdpowiedzUsuń