Nocą


 
Zatykam uszy , zamykam oczy
dłonią dotykam kurtyny nocy
wchłaniam przez skórę powietrza okruchy
i twarz przyciskam mocniej do poduchy
kolana  podkulamniemal pod brodę
a wokół siebie czuję zimną  podłogę
a wokół Ciebie mysli me dziwne
w zastygłej pozie mocno naiwnej
co nie dosłyszy , nie widzi nawet
nic nie rozumie bo pali trawę
włosy czochrają myśli zbłąkane
jak gdyby nigdy nie były głaskane
kurtyna spada , noc się już chyli
i dłoń bezwładna szuka po chwili
jakiegoś punktu by się zaczepić
by z myśli masy kogoś  ulepić
na obraz Twój , podobieństwo Twoje
chyba już wstanę , tak , ja już stoję.
I co to było sama już nie wiem
Czy byłam w piekle, czy byłam w niebi

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz