Odmienne stany świadomości

Wyrażniej niż zwykle odczuwam siłę swej przenikliwości. Stanu ducha jaki ogrania mnie gdy znów unoszę się tą odrobinę nad ziemią. Stan łapania przelatujących niczym obłoki nad głową , myśli na tyle nieskładne , że tylko skupienie się w sobie , pozwala je odczytać. Jednocześnie gdy się to udaje jakby opadła zewnętrzna powłoka i przeźroczystość jawiła się światłem tak silnym , iż nadającym jasności każdej myśli. Wydaje mi się , że to chwila w której mogłabym dokonać wszystkiego , nic nie jest straszne a wzrok mój nie opada i nie rozbija się o asfalt. Kiedyś tak było , pamiętasz? Pamiętasz jak podnosiłeś mój wzrok by zatrzymać na sobie? Myślałam wtedy tylko o tym żeby się nie rozpłakać wiedząc , jak bardzo raniłyby Cię moje łzy. Gesty ważniejsze od słów. Środki wyrazu w każdym ruchu jak klatka po klatce przesuwany film. Każdej nocy przeżywam je na nowo by utrwalić , by czuć bo tak boję się że pewnego dnia dopadnie mnie krzywdząca ręka amnezji. Wtedy mam szanse nie pamiętając kim jestem pamiętać to co tak uporczywie utrwaliłam. W stanie nieważkości bólu istnienia dotykać sekretnych miejsc , tak jak dotykam miejsca gdzie pod powłoką jest moje serce , gdy chcę wyrazić bliskość. Łapię kolejny obraz w mojej głowie tak bardzo żałując braku zdolności malowania. Szczęśliwy malarz który potrafi przenieść na płótno powstałe w umyśle obrazy. Ja je widzę , mam lecz ręka nie umie sprostać , nadążyć, uchwycić magii. Opisać też tego nie potrafię chociaż gdybyś chciał poczuć to co ja , gdybyś przez nasze podobieństwo wniknął w moją pozazmysłową zdolność postrzegania. Wiara w możliwość niemożliwego tylko może dodać nam takich skrzydeł. A ja się unoszę, dołącz do mnie.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz