Pomarzyć

Niewiele trzeba dla serca przestrzeni
Któro się miota , upada i wzlata
Trzeba mu silnych objęć ramienia
Wspomnień co grzeją jak słoneczne lato

Trzeba mu wzruszeń zimną o poranku
Gdy wszystko inne skute omdleniem
Wieczorem ciepłego cos w szklankę
I karmy dobrej jak dobre wspomnienie

To jednocześnie i wiele i mało
Chylą się skurczem lękliwe ramiona
By nie żądać zbyt wiele niżby życie dało
Pragnąć bliskości gdym jest oddalona

Lecz jak napisał pewien poeta  znany  
Żeby coś się zdarzyło , żeby mogło się zdarzyć
W uwięzi swych lęków niczym kajdany
Wciąż chcę , pragnę i mogę marzyć.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz