Oręż
Każda walka jest jak samobójstwo ,bo w każdej walce nie ma zwycięzcy. Są tylko pokonani jeśli nie przez przeciwnika , to przez siebie samego, przez odarcie się z jakiś pokładów delikatności, subtelności. Każda walka powoduje obudzenie się cynizmu, wyrafinowania, oszacowania zysków , strat , strategii z zimną lub gorącą krwią. Kto nie walczy nie ma wrogów a kto nie ma wrogów jest prawdziwym zwycięzcą. Kto nie bierze broni do ręki wyrąca przeciwnikowi pewność słuszności , jego własnego przekonania o niej, by mierzyl , celował bez zawahania się. Bezbronność jest zwycięzka. Bezbronność powoduje największą tkwliwość ale powoduje też litość. Ale powoduje też pogardę bo wydaje się , wydawać się może , że wynika ze strachu, z naiwnosci , słabości a nie z siły , mądrości i instynktu samozachowawczego. Są ludzie mówiący , że mają tylko jedno życie i chcą doświadczać jego pełni , spełnienia. Często jednak brną w krwi trupów jakie po sobie zostawiają przemieniając się w potworki. A przecież każdy z nas jest samotny w tej swojej specyficznej przestrzeni samotności. Dlaczego więc kąsamy , gryziemy, walimy pięsciami na oślep zamiast przytulać nasze serca by ogrzać? Być może dlatego by uderzyć zanim zostanie się uderzonym, ranić by nie być ranionym. Paradoks. Każda walka jest jak samobójstwo, bo w każdej walce nie ma zwycięzcy.
A ja? A ja idę na wojnę………
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz