Teorie spiskowe na blogach
Od dawna chodzi mi po głowie pewna sprawa. Czytam od czasu do czasu różne blogi i nasuwa mi się pewien wniosek jakoby część z nich opartych jest na teorii spiskowej. Kto spiskuje i dlaczego ? Ano jedni przeciw drugim a drudzy przeciw tym pierwszym. Z tym , że każda akcja rodzi reakcję wiec każdy atak prowokuje obronę , często też atakiem. Jak nie jesteście ze mną to jesteście przeciw mnie. Niby proste , logiczne ale jakie płytkie podejście, pozbawiające ludzi wolności. Inny aspekt sprawy , że trudno zrozumieć motywy zapoczątkowania tej całej wojny świata blogowego. Jeśli chodziło o zwykłą popularność to proszę mi wybaczyć , rzygać mi się chce jak to wszystko czytam. Jeśli chodziło o prawdę , to mimo ponad półrocznej wojny żadnych dowodów oskarżenia nie ma. Natomiast jest niesmak wciąż toczącej się wojny, bo nie oszukujmy się , jak każda wojna niesie ofiary tak i ta pozostawia po sobie najgorszy , wywleczony brud i zostawione bez opieki trupy. Najwięcej cierpią maluczcy jak zwykle bo są nie zorientowani , zagubieni i tak naprawdę już nie wiedzą kto ma rację. A walka o rację trwa nieustannie z jednej strony otwarcie , z innej przez wyszukane aluzje. Teorie spiskowe istniały od zarania dziejów i władały ludzkimi umysłami. Pewnego rodzaju anonimowość internetowa , bo co my tak naprawdę o sobie wiemy , że Kaśka ma doła , a Luska problem z dzieckiem , Zośka kocha pierogi , Iśka rozwodzi się po raz drugi , Benka kocha morze a Mirka kocha góry, sprzyja popularyzacji teorii spiskowych i dajemy się ponieść fali , którą ktoś dla swoich niezrozumiałych potrzeb wywołał i stajemy się ofiarami manipulacji kogoś bieglejszego w piśmie , zręczniejszego w psychologii , potrafiącego wywrzeć na nas wpływ niezauważalnym szantażem. Powszechna się stała ocena , że jeśli masz inne zdanie niż autor manipulacji tobą to oznacza tylko jedno , albo jesteś katolikiem , na co , wiadomo patrzy się z pogardą , albo moherem , co zasługuje na pogardę najwyższego stopnia. Czy ktos pomyślał , że do grona moherów zalicza się być może jego matka ? Tak się wszyscy chlubią noszoną w sobie tolerancją ale trudno ją dostrzec w tym waleniu na oślep , bo przecież jak wspomniałam prawie się nie znamy. Albo ta hipokryzja . Niby nikt na wrogie blogi nawet nogi nie postawi ale każdy jest świetnie zorientowany co tam w trawie piszczy. Może nawet lepiej niż sam autor bo przecież odczytywanie bezbłędnie intencji to nasza cecha blogowa i jakże jesteśmy z niej dumni. Potem stawiamy diagnozę równie bezbłędną kto ma urojenia, kto schizofrenię , kto jest stary ramol , a kto stara panna i na kogo trzeba patrzeć z politowaniem bo przez los skrzywdzonym został . Inaczej nie posunąłby się do nieludzkich zachowań objętych szablonem. Na co następuje rewanż równie ohydny bo jak mówiłam akcja rodzi reakcje a atak obronę atakiem. Kaci zawsze byli w pewnym sensie ofiarami , głownie systemu i psychicznego robaka jaki drążył ich sumienia. Najgorsze w tym wszystkim jest grono poklaskowe , nie znające umiaru w chęci przypodobania się katowi by zasłużyć na jego łaskawość. A kat wciąż tkwi w przekonaniu wykonywania swojej życiowej misji , jako wybraniec Boga by sprawiedliwość zatryumfowała. I tak taplamy się w tym wirtualnym błotku lub sypiemy sobie piaskiem w oczy w wirtualnej piaskownicy . A kiedy komus się dostanie to zawsze znajdzie się wytłumaczenie , że ten kto rzucił jest ofiarą bo został sprowokowany , bo mu nerwy puściły , bo tamten sam się podłożył pod lecący w powietrzu piasek. Nikt ten wojny dobrowolnie nie zakończy , nikt nie pozbędzie się teorii spiskowej jaka w nim się zasiedliła , nikt ni podejmie się zostać rozjemcą w sporze. Ile jeszcze ludzi czytając te wysoce literackie , gładkie w przełykaniu wzajemne oskarżenia , powie , nie o to mi chodziło gdy wstępowałem w blogowy świat i będzie wolało zamknąć blogi niż opowiadać się po którejś stronie. Ja mam tego dość. Choć mnie wyjątkowo trudno złamać ale narastający w ustach niesmak sprawia niż powoli tracę radość i entuzjazm z blogowania. Oczywiście , mogę nadal pisac o kwiatkach , szmatkach , miejscach ulubionych lecz nie mogę udawać iż należę do tej społeczności , której część członków chce sobie oczy wydrapać pałając niepohamowaną nienawiścią. Proszę wybaczyć dość długi wywód ale pora była zrzucić ciężar myśli zalegających umysł.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz